(5kB)

Dlaczego wystawa ProGram nieskończoność?


Wystawa "proGram nieskończoność" jest kontynuacją inicjatyw Stowarzyszenia Odnowy Sztuki realizowanych najpierw w Galerii Inicjatyw Twórczych w piwnicy na warszawskiej Woli, następnie eksponowanych m. in. w Gdańskiej Stoczni, Olsztyńskiej Galerii „Rynek”, Klubie Dziennikarza w Krakowie, by wreszcie w końcu listopada 2003 roku zaskoczyć tłumnie zgromadzonych na wernisażu Paryżan.
Właśnie w Paryżu 852 obrazy, niewielkie rozmiarami, pnące się w górę, wyeksponowane w układach niekiedy po szesnaście, jako 72 pokazy indywidualne, okrzyknięto Manhatanem. W ten sposób wyrażono niekłamany podziw dla zawartości wystawy i jej nowego, całkiem nieznanego sposobu aranżacji.
Sensacyjna manifestacja polskich możliwości zaskoczyła nasze oficjalne przedstawicielstwa. Nie umiano, albo nie chciano wykorzystać pojawiającej się okazji i pozostawiono inicjatywę bez pomocy. Tym samym skazano tę nieoczekiwaną sensację na wycofanie jej (z najprzeróżniejszymi kłopotami) do Kraju.
Obiekty mogące zaświadczyć wobec Świata, że w Polsce istnieje pluralizm twórczy, pojawiły się tylko jako efemeryda. Polityka zagraniczna, wbrew głoszonym hasłom, jest penetrowana przez Salon i wszelkie inicjatywy z poza układu są eliminowane lub umiejętnie wyciszane.
Tak więc nie udało się zrealizować trzeciego etapu zamierzenia „proGram 2003 - Warszawa, Paryż, Nowy York” pomimo, że budziło się właśnie zainteresowanie nowym charakterem ekspozycji, gdy goście wernisażowi Polacy - dumnie podnosili głowy, a Francuzi, komplementując wystawę, podkreślali jej nowy, niespotykany kształt, wpisujący się w aktualne poszukiwanie wspólnoty oraz wcześniejsze od innych wyczuwanie europejskiego ducha przyszłości.
Powrót do piwnicy ogromnej wystawy, która miała być wyeksponowana w Nowym Jorku, wprawił organizatorów w przygnębienie. Tym bardziej, że piwnica od początku miała być tylko chwilową siedzibą i miejscem przygotowywania inicjatyw i wystaw dużego grona artystów różnych pokoleń. To tam tworzyły się plany, które zgłaszane były politykom i mogłyby ożywić zdechłą atmosferę polskiej sztuki. Jak nieprawdziwy jest obraz naszej sztuki widać było na wystawie „Malarstwo XXI wieku” w warszawskiej „Zachęcie”, gdzie w całej krasie zostały ujawnione wąskie horyzonty Salonu.
Najwyższy czas, aby ukazać ogromny potencjał twórczości powstającej w kraju. Należy zrobić „Remanent”, który pokaże w końcu, co się dzieje w kulturze i sztuce. Wystawa „proGram ?” jest pokazem małych obrazów, które są jakąś cząstką tego, co prezentowaliśmy w Paryżu. Wielu autorów odebrało swoje prace po przywiezieniu ich do Warszawy, dlatego obecna wystawa jest innym pokazem. W ekspozycji znalazło się też wiele nowych obrazów pokazywanych w galerii piwnicznej.
Galeria ta przestała istnieć nie mając z nikąd wsparcia. Tworzące się tam koncepcje mogły być kłopotliwe dla Salonu, który nie znosi konkurencji i uznał, że powstające w piwnicy idee należało ukrócić.
Ogrom małych prac znalazł chętnego, skorego do ich pokazania. Miejski Ośrodek Kultury w Legionowie w osobie Dyrektora - Pana Zenona Durki zaproponował pokazanie twórczości artystów będących alternatywą dla tego, co w ostatnim czasie lansuje się, jako nowe malarstwo. Marcowo-kwietniowy pokaz zaczyna nasze działania na rzecz rozeznania i pokazania tej wielości, jaką tworzą polscy twórcy współcześni. Niech to działanie będzie zaczynem pokazania wielości nurtów i osobowości pracujących w naszym Kraju.